środa, 2 marca 2011

O Bogu, kilka słów

Niektórzy twierdzą, że historie opisane w księdze Genesis nie wydarzyły się na prawdę. Zwłaszcza te z pierwszych rozdziałów budzą najwięcej wątpliwości. Adam i Ewa, Kain i Abel, wieża Babel, Noe i historia z potopem - to wszystko brzmi dla takich nieprawdopodobnie. Są skłonni twierdzić, że Bóg w w tych początkowych słowach daje nam kilka alegorii, modeli zachowań, aby coś unaocznić, a nie relacjonuje faktycznych wydarzeń. Nie zgadzam się z takim podejściem.Każda z tych prastarych historii wnosi dla mnie wiele informacji nie tylko o ludziach, ale przede wszystkim o samym Bogu.


Kiedyś, dla przykładu, odkryłem niezwykle piękną prawdę o Bogu w historii pierwszej rodziny ludzkiej. Prawdę, która dla masy ludzi jest niepojęta - że Bóg, dozwalając aby grzech wszedł na świat, kierował się Miłością do człowieka! A przecież tak wielu cierpiących z powodu grzechu (choroby, wojny) bluźniło i nadal bluźni Bogu, zarzucając mu, że pozwala na tak straszne rzeczy, które przychodzą na człowieka. Pytają: "gdzie był Bóg" kiedy to, lub tamto się działo? Albo gdzie był Bóg, kiedy Adam z Ewą sięgali po zakazany owoc?
A no właśnie. Zauważyliście, że kiedy rozgrywała się cała scena z kuszeniem Ewy, a w konsekwencji jej upadku - odstępstwo Adama, Boga dziwnie nie ma przy człowieku? Przecież w tak kluczowym momencie wydaje się, że powinien przyjść z pomocą, pokonać szatana i spokojnie wytłumaczyć pierwszej parze co i jak. No albo w ostateczności, gdyby nie chciał tak bardzo ingerować, to mógłby chociaż ostrzec Adama i Ewę, że taki szatan gdzieś w przestworzach istnieje i może się zmaterializować w postaci węża. Nie byłoby to prościej? Ale, nie. Nic takiego Pan Bóg nie zrobił. Można by więc pomyśleć, że zaprawdę nie było i nie ma miłości do człowieka u Boga. Że jest zbyt surowy, a jak dzieją się ważne rzeczy, to ich po prostu nie zauważa. Można by, gdyby, nie następna historia opisana tuż po wypędzeniu człowieka z Raju. Okazało się, że Bóg jednak wszystko widzi. Ba, nawet reaguje pokazując, że zna myśli człowieka lepiej niż on sam. Pomyślmy przez chwilę, po co wielki Bóg ostrzega Kaina skoro nie interweniował u jego matki Ewy? Przecież tam działy się ważniejsze rzeczy, na skalę całej rasy ludzkiej!

Dla mnie liczą się dwie rzeczy. Najważniejszy jest fakt, że Bóg dozwolił na zło, ale nigdy go nie zaakceptował. Głęboko nie podoba mu się stan w jakim znalazł się człowiek przez grzech, i cierpi z powodu tej niegodziwości i zła które spotyka Jego dzieci. Dlatego przyszedł do Kaina. Chciał zatrzymać falę zła, która nieuchronnie nadchodziła na człowieka z całą swoja siłą. Pomyślmy, jeden mały grzech, takie nic, małe nieposłuszeństwo w ogrodzie, a już kolejny miał być bestialskim zabójstwem brata. Bóg postanowił reagować i przemówił. Ale nic na siłę i zło w człowieku zwyciężyło. Przynajmniej do czasu nadejścia Mesjasza, bo od tego momentu wszystko się zmieniło. Właśnie Jego śmierć i zwycięstwo nad szatanem to ta druga rzecz, która dla mnie ma wielki sens. To, co działo się w Edenie z całą pewnością nie może oznaczać braku miłości Bożej. Raczej pokazuje, że rozgrywka między dobrem a złem to wojna na skalę całego Wszechświata a nie tylko dwu osób. A pojednanie z Bogiem musi nastąpić na płaszczyznach, których nawet nie znamy. Sam tylko Bóg wie ile istot na niebie, ziemi i pod ziemią musi nauczyć się i skorzystać z tego, że poznało czym jest grzech, życie bez Boga w cierpieniu. Jaka jest cena wolności którą dał Ojciec. Jaka jest cena miłości którą musiał zapłacić. Jak miłosierny jest Stwórca.

Albowiem Bóg poddał wszystkich nieposłuszeństwu, aby wszystkim okazać swe miłosierdzie. O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga! Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi! Kto bowiem poznał myśl Pana, albo kto był Jego doradcą? Lub kto Go pierwszy obdarował, aby nawzajem otrzymać odpłatę? Albowiem z Niego i przez Niego, i dla Niego [jest] wszystko. Jemu chwała na wieki. Amen.
Rz. 11:33-36

1 komentarz:

  1. Czasem sobie myślę (ale to moje myśli) że Bóg nie chce być kochany na siłę. Co by była warta taka miłość wymuszona, wbita w nas i w aniołów? Szatan też miał wolną wolę, ale On wybrał bunt. Nie wiem tylko (taka myśl mi chodzi po głowie) czy aniołowie też mogą się nawracać... Pewnie tego się nie dowiemy. Ale Jezus umarł za nas, za ludzi, a od nas zależy, czy przyjmiemy Jego ofiarę, nie ważne czy należymy do Izraela czy do pogan. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń